Czy to tylko hasło? Banał, który słyszymy jako chwyt reklamowy? Nic bardziej mylnego. Uważam, że jest to wołanie- „Mamo usiądź i popatrz na mnie. Ja jestem TU i TERAZ”. Większość z nas Mam, widzi swoje dziecko codziennie i bez większego zastanowienia powtarza pewne schematy. Rano wstaje, daje jeść, zaprowadza do przedszkola, szkoły, odbiera, daje jeść, pyta jak minął dzień, czy lekcje odrobione. I tak dzień, za dniem. Ja to rozumiem. Ale proszę, zatrzymajmy się na chwile. Zatrzymajmy się jako Mamy i popatrzmy na dziecko. Ono się rozwija i nie tylko potrzebuje dobrze zbilansowanego posiłku, aby przetrwać. Potrzebuje nas – Mam. Tak, mówię Mam, bo głównie my bierzemy na siebie większość obowiązków związanych z edukacją i wychowaniem naszych pociech. Minus naszych czasów i konieczność zarazem. Dziecko, które mamy, jest jak gąbka. Pochłania nasze dobre jak i złe emocje. Uczy się jak żyć, poprzez odwzorowywanie naszego stylu życia. Może by tak zatrzymać się na chwilę, nie dużą? Może na początek raz miesiącu, może dwa? Spróbować przeżyć COŚ – razem z dzieckiem. Nie trzeba wybierać się daleko i angażować się finansowo. Można dać dziecku to czego najbardziej pragnie tu w przedszkolu, na miejscu. Można usiąść i uczestniczyć w zajęciach. Na jednych dowiesz się jak ćwiczyć z dzieckiem w domu, aby chciało trzymać kredkę, a ręka przestała w końcu się męczyć. Na kolejnych, może zrobicie wspólne jesienne prace z nietypowych rzeczy. Każde odwiedziny mile was zaskoczą. Rodzicom dadzą możliwość podszkolenia się w kwestii nie tylko wzmacniania prawidłowej postawy ciała, czy usprawniania motoryki małej, ale pozwolą na budowanie niepowtarzalnej więzi, jaką jest wspólne działanie. Zaowocuje to w przyszłości szybszym rozwiązywaniem problemów przez dzieci, łatwością dostosowania się do nowych sytuacji, pokonywania kolejnych barier z wiarą, że wszystko jest możliwe, znalezienia dobrej pracy i stworzenia bezpiecznej rodziny. Także my, Mamy, zyskamy coś niezwykle cennego – ogromną satysfakcję i dumę, że zrobiłyśmy wszystko dla swojego dziecka, aby w przyszłości mogło iść samo przez życie. Wszystkie zaburzenia są do pokonania dzięki ćwiczeniom. Tylko poprzez działanie razem możemy pozytywnie wzmocnić nasze dzieci. Mało tego, dajemy im wiarę, że to, że mogą osiągnąć wszystko co zechcą, nawet to co z pozoru wydaje się nie możliwe i trudne. Potrzeba jest wyłącznie chęci, systematyczności i wytrwałości. Wszystko jest możliwe, kiedy działamy Razem.