Pamiętam pewnego chłopca, nazwijmy go Romek. Miał osiem lat, ogromne serce i jeszcze większe emocje. Kiedy coś nie szło po jego myśli – wybuchał. Czasem płakał, czasem rzucał tym co akurat miał pod ręką, a czasem po prostu uciekał do kąta i milczał.
Rodzice mówili: „On się tak denerwuje o byle co…”. A ja widziałam coś więcej – dziecko, które nie wie jeszcze, jak poradzić sobie z tym, co czuje.
Emocje dziecka to nie problem – to informacja którą musimy postarać się zgłębić.
Wspieranie dziecka z trudnościami w regulacji emocji zaczyna się od zrozumienia, że emocje są. Zrozumieniem że są informacją o tym co do nas przychodzi abyśmy mogli porozmawiać ze sobą, posłuchać myśli, znaleźć odpowiedź, która jest w nas.
Emocje nie są przeciwnikiem z którym musimy walczyć. Są sygnałem, że coś jest dla dziecka za trudne, za szybkie, za głośne lub po prostu zbyt intensywne. Zamiast „gasić” emocje („nie płacz”, „uspokój się”, „nic się nie stało”), warto zatrzymać się i zapytać:
- Co chce mi powiedzieć tym zachowaniem?
- Jak mogę pomóc mu poczuć się bezpiecznie?
- Na co nie zgadza się moja pociecha?
- Co jej się nie podoba?
- Czego teraz potrzebuje?
Dzieci z trudnościami rozwojowymi często reagują szybciej, niż potrafią pomyśleć. Nazywamy to impulsywnością. Ich układ nerwowy działa jak odrzutowiec – reaguje błyskawicznie, ale nie zawsze ma dobre hamulce.
Jak więc wspierać dziecko krok po kroku?
1. Naucz dziecko i siebie zatrzymania
Nie dopuszczajmy do wybuchu, zauważmy symptomy podenerwowania zanim wystąpi eskalacja. W chwili wybuchu postarajmy się nie działać jak strażak, który musi natychmiast ugasić pożar. Spróbujmy być obok. Oddychać spokojnie. Poczekać i nic nie mówić. Gdy eskalacja minie, powiedz do dziecka: „Widzę, że jest ci trudno. Co ci się nie podobało? Czego potrzebujesz w tej chwili? Jak możesz następnym razem się uspokoić, aby nie doszło do tego, co teraz zrobiłeś/zrobiłaś?”.
Dziecko nie potrzebuje wykładu, tylko twojej obecności oraz nauczenia umiejętności i regulacji emocji.
2. Ucz umiejętności regulacji emocji
Gdy emocje trochę opadną, możesz pomóc dziecku nazwać to, co się wydarzyło: „Przyszła do ciebie złość, bo nie mogłeś dokończyć gry”, „Poczułeś/poczułaś, że przyszła do ciebie złość, gdy koleżanka nie chciała się bawić”, „Gdzie poczułaś w ciele złość?”, „Jaki objaw poczułeś/łaś w ciele?”, „Jak duża była ta złość?”.
Nazywanie emocji to pierwszy krok do samoświadomości emocjonalnej, bez której nie ma samoregulacji.
3. Ciało jako kompas
Dziecko często nie wie, w jaki sposób opisać, że czuje w ciele: złość, lęk czy smutek.
Możesz spróbować mu pomóc poprzez zadawanie pytań.
„Co mogłoby ci pomóc się rozluźnić? Poszukajmy razem. Może leżenie na łóżku, schowanie się szafie, narysowanie czegoś, skakanie po materacu, tuptanie czy boksowanie w poduszkę”.
To ćwiczenia, które budują most między ciałem a emocją.
4. Podpowiadaj dziecku, jakie są metody na samoregulacje
Nie każ dziecku się uspokoić. Pokaż mu, jak to zrobić:
- oddechy jak fale – wdech nosem, wydech ustami, razem jak fala morza,
- termometr uczuć – skala kolorów od spokojnego błękitu po czerwony gniew,
- pudełko spokoju – kilka rzeczy, które pomagają (piłeczka antystresowa, zdjęcie, zapach),
- ruch – huśtanie, podskoki, taniec, masaże dłoni.
Każde dziecko potrzebuje znaleźć swój sposób. Twoją rolą nie jest go wymyślać, tylko towarzyszyć mu w odkrywaniu.
Czego unikać? Najczęstsze błędy dorosłych
- ❌ Minimalizowanie uczuć – „nie przesadzaj”, „inni mają gorzej”. Dla dziecka jego emocja zawsze jest prawdziwa i ważna.
- ❌ Zbyt szybkie pocieszanie – „nic się nie stało”. Wtedy dziecko uczy się, że jego uczucia są niewygodne dla dorosłych.
- ❌ Karne reakcje na emocje – „za karę idziesz do pokoju”. To nie uczy regulacji, tylko unikania emocji.
- ❌ Brak własnej regulacji dorosłego – dziecko uczy się nie z tego, co mówisz tylko z tego, jak reagujesz. Jeśli ty potrafisz zachować spokój, uczysz je tego samego.
Wsparcie emocjonalne to codzienność, nie terapia
Nie potrzebujesz specjalnych umiejętności, by wspierać swoje dziecko w emocjach.
Potrzebujesz uważności, cierpliwości i ciekawości. Każde „trudne zachowanie” to komunikat – nie atak. A każde dziecko, które uczy się rozumieć siebie, ma szansę zbudować stabilne poczucie bezpieczeństwa i zaufania do świata.
Pamiętaj!
Regulacja emocji to nie wrodzona umiejętność. To proces, w którym dziecko uczy się przez relację – najpierw z tobą. Twoja obecność, ton głosu, oddech, dotyk i spokój stają się jego pierwszym narzędziem samoregulacji. I to właśnie jest najpiękniejsza część wspierania. Nie kontrola, lecz bycie obok, gdy emocje są za duże.






